Nowy Targ – Osturňa Szlakiem Wokół Tatr

Już jest! No, prawie… ale jest! Szlak Rowerowy Wokół Tatr spiął granicę polsko-słowacką po wschodniej i zachodniej stronie Tatr. A to znaczy, że objeżdżając Tatry dookoła po polskiej stronie zrobimy to bezpiecznie już prawie w całości po ścieżkach i drogach szlaku rowerowego.  Zapraszam na krótką relację ze spiskiego odcinka szlaku.

Odcinek w budowie na wysokości lotniska w Nowym Targu

Miłą niespodzianką okazało się wytyczenie i oznakowanie rowerowej ścieżki prowadzącej do Szlaku Wokół Tatr już od samego dworca PKP w Nowym Targu. Dzięki temu trafimy na szlak bez żadnego problemu. Na ulicy Podtatrzańskiej musimy zdecydować, czy chcemy pojechać w prawo w kierunku Trsteny, czy też przeprowadzić rower przez dwupasmówkę i ruszyć w lewo, w kierunku Kacwina. Mieskimi alejkami dojeżdżamy do Białego Dunajca a potem do lotniska, gdzie wjeżdżamy na budowany jeszcze odcinek szlaku. Jest dobrze utwardzony i nie sprawi żadnej trudności rowerom trekkingowym ani gravelowym. Gorzej będzie na kolejnym, kilku kilometrowym odcinku żwirowym. On nie jest porządnie ubity i luźne kamyki uniemożliwiały szybką jazdę na cienkich oponach.

Zaraz potem wyjeżdżamy jednak na asfaltową nawierzchnię, która już będzie nam towarzyszyć do samej granicy państwa. Drogę musimy dzielić z nielicznymi maszynami rolniczymi i pojazdami mieszkańców, ale na całym tym odcinku spotkałem w powszedni dzień zaledwie dwa ciągniki i dwa samochody osobowe.

Na trasie ustawiono kilka MOR-ów, między innymi w Gronkowie, Krempachach i Kacwinie. To niezły pomysł, bo trasa nie jest najłatwiejsza. Wymaga ona od nas znacznie więcej podjeżdżania, niż odcinek do Trsteny.

MOR Krempachy
MOR Krempachy

Na kolejnych kilometrach przekraczamy w Nowej Białej rzekę Białkę, a potem kolejno Krempachy, Dursztyn, Łapsze Niżne i dojeżdżamy do Stawisk. Nie będę się silił na opis krajobrazów Spiszu, te są naprawdę urzekające.  Po lewej Pieniny z widocznymi w oddali Trzema Koronami, po prawej szczyty Tatr. Powiem jedynie, że od dziś ta trasa zajmuje miejsce na szczycie mojego prywatnego rankingu tras małopolskich.

Na niektórych odcinkach, szczególnie na stromych podjazdach, widoczne były dopingujące napisy na asfalcie, pozostałości po niedawnym wyścigu kolarskim. Pomagały się one skupić na kręceniu na tych kilku ściankach.

Od Kacwina do granicy obok wodospadu dojeżdżamy ponownie drogą publiczną o niewielkim ruchu samochodowym.

Po słowackiej stronie krótki odcinek z płyt betonowych doprowadza nas do rogatek Wielkiego Frankowa, który mijamy i dojeżdżamy do uroczej, spiskiej wsi Osturňa.

Podsumowując: odcinek Nowy Targ – Osturňa to 44 km trasy dobrej dla trekkingów i gravelów, na razie niedostępny dla rowerów szosowych. Ponad 500 metrów, momentami naprawdę stromej wspinaczki, czyni go wymagającym. Jadąc go w obie strony liczcie się z koniecznością pokonania blisko 1000 metrów wspinania na niespełna 90 kilometrach. Ale naprawdę warto!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.