Dzisiejszy etap jest dowodem, że podróżowanie rowerem to niepowtarzalna frajda. Zaczęło się od wyjazdu z Madrytu, który niczym nie przypominał mojego do niego wjazdu z przedwczoraj. Czytaj dalej Dzień siedemnasty: Madryt – Villarrubio
Dzień szesnasty: Ávila – Madryt
Kierunek Madryt. Jak poradziła mi właścicielka Mistic Hostel w Ávila, wybrałem drogę AV-500, jej zdaniem może ambitną, ale za to nie szczędzącą widoków. I miała rację, ciągłe wspinaczki i drobne zjazdy, za to w fascynujących i trudnych do opisania okolicznościach przyrody. Wąska asfaltowa droga a wokół góry, połacie łąk, owce, byki etc. Jednym słowem: Kordyliery. Pięknie. Czytaj dalej Dzień szesnasty: Ávila – Madryt