Po dwóch dniach i przejechaniu 180 kilometrów śpię na szlaku Alpe Adria. Nie startowałem z samej Wenecji i Wam też nie radzę. Rower w Wenecji byłby wyłącznie narzędziem tortur. Jedyne rowery, jakie tam widziałem, stanowiły dekorację lokali gastronomicznych i sklepów. Wszystko, co ma kółka jest w tym mieście problemem, nawet walizka.
Czytaj dalej „Z Treviso do Gemony”Blue Velo
Przejechałem Blue Velo podczas pierwszych trzech dni mojego objazdu Pomorza Zachodniego w sierpniu 2022 roku. Pokonałem nim około 260 km z Kostrzyna nad Odrą do Międzyzdrojów, a sam szlak kończy się 15 km dalej w Świnoujściu. Z każdym dniem zasługiwał on na coraz lepszą ocenę: dzień pierwszy na marne 3 na szynach, drugi był już dobry, a trzeci to 5 z plusem.
Czytaj dalej „Blue Velo”Karpacki Wyścig Kurierów dla Turystów 2018
Kibicowanie kolarzom zmagającym się w wyścigach, tym bardziej tych poza granicami Polski, nie należy do najłatwiejszych. Z reguły mamy do wyboru miękki fotel przed telewizorem, podróż do jakiegoś odległego punktu na trasie, a w najlepszym razie – kiedy wyścig odwiedza naszą okolicę – dołączenie do grona kibiców na starcie lub mecie etapu. W tym roku testowaliśmy inną formę kibicowania: turystyczny wyjazd śladem Karpackiego Wyścigu Kurierów U23, która – prócz dopingowania zawodników – była okazją „pokręcenia” w doskonałych plenerach Węgier, Słowacji i Małopolski.
Czytaj dalej „Karpacki Wyścig Kurierów dla Turystów 2018”
Dzień dwudziesty czwarty: Tarragona – Barcelona
Trudno wymarzyć sobie lepsze zakończenie takiej wyprawy. Już dotychczasowe odcinki z Walencji do Barcelony były niezwykłe, ale ten ostatni dostarczył wszystkiego, o czym można tylko pomyśleć. To niełatwe po tylu dniach pedałowania nie zaznać nudy, ale ten odcinek to prawdziwa frajda. Czytaj dalej „Dzień dwudziesty czwarty: Tarragona – Barcelona”
Dzień dwudziesty trzeci: Amposta – Tarragona
O drugiej w nocy obudził mnie deszcz. Przez komary namiot stał byle jak, więc wyskoczyłem z niego prędko i pośpiesznie próbowałem naciągnąć tropik i wiązać odciągi. Nie poszło najgorzej i do rana w namiocie pozostało sucho. Czytaj dalej „Dzień dwudziesty trzeci: Amposta – Tarragona”
Dzień dwudziesty drugi: Castellón de la Plana – Amposta
Początek dzisiejszego odcinka to niebywała przyjemność jazdy trasą rowerową opartą na starej linii kolejowej, która przebiegała przez wzgórza dochodzące miejscami do morza. Sporo wykutych w skale przejazdów, pół kilometrowy tunel itp. atrakcje, sprawiły, że ten etap musiał się podobać. Czytaj dalej „Dzień dwudziesty drugi: Castellón de la Plana – Amposta”