Aby dostać się do Saragossy trzeba pokonać ponad 100 km, z czego spora część przypada na pustynię Monegros. Dziś miała być rekordowo wysoka temperatura i pewnie była, jednak większym utrapieniem był absolutny brak cienia na przestrzeni dziesiątków kilometrów. Ale największym wyzwaniem była woda. Nie dość, że trzeba ją taszczyć, to jeszcze ogromnie nagrzewa się ona w sakwach. Picie gorącej wody w taki upał jest obrzydliwe, a polewanie się nią parzy plecy. Przynosi jednak ulgę, a kto wie – może i ratuje życie. Czytaj dalej „Dzień trzeci: Fraga – Saragossa”