Krótka wizyta u brata, choć spowodowana rodzinną uroczystością, stała się okazją do rowerowego wypadu. Okolice Milton dają szansę zapoznania się z „okolicznościami przyrody” Ontario, ale także odkrycia śladów kanadyjskich Indian.

Na pierwszy ogień wziąłem Kelso Conservation Area. Wokół jeziora Kelso ciągną się ścieżki, przy których rośnie kilka endemicznych gatunków roślin, a wśród nich przemykają bardzo sympatyczne, wzorzyste grzechotniki. A do tego towarzyszą nam przez cały czas krążące nad głową sępy. Wszystko to daje poczucie pełnego obcowania z przyrodą, mimo niewielkiego dystansu od miasta.



Kolejnym punktem mojego objazdu był rezerwat obok jeziora Crawforda (Crawford Lake Conservation Area) i zrekonstruowana w jego pobliżu XV wieczna wioska Indian Irokezów, po której biegają dzikie wiewiórki. Spacer wokół jeziora zapewnia zbudowana z drewna ścieżka, która wisząc kilka metrów powyżej lustra wody dostarcza wielu pięknych widoków.







Ostatnim elementem wycieczki były odwiedziny punktu widokowego Mount Nemo, skąd z wysokości 300 m n.p.m. można zobaczyć leżące 100 m niżej odległe o 10 km Milton. W ramach spaceru zobaczyć tu można, prócz mieniącego się wszystkimi odcieniami zieleni lasu, nieczynny kamieniołom. Park cieszy się dużym zainteresowaniem spacerowiczów.

Tę liczącą zaledwie 45 km wycieczkę szczerze polecam wszystkim, którzy mając wolny dzień podczas wizyty w Milton chcieliby miło spędzić czas na świeżym powietrzu. Obiecuję, że się nie zawiedziecie.